Tomek Strzelczyk zamienił bułkę tartą na inny dodatek. Kotlety mielone zyskały 10 x na smaku
Często robicie kotlety mielone, ale wciąż nie znaleźliście idealnej receptury, dzięki której mięsne kuleczki zawsze wychodzą perfekcyjnie? Wypróbujcie sprytny patent Tomasza Strzelczyka, a staniecie się mistrzami tego dania. Wystarczy tylko zastąpić bułkę innym tanim dodatkiem, a cała reszta zostaje bez zmian.
Jak zrobić dobre kotlety mielone? Sprytny patent Tomasza Strzelczyka
Tradycyjny przepis na kotlety mielone nie obejdzie się bez suchej kajzerki namoczonej w mleku lub kilku łyżek bułki tartej. Jednak Tomasz Strzelczyk znalazł sposób, aby ominąć ten dodatek. Zamiast tego, kucharz dodaje do masy na kotlety płatki owsiane zalane mlekiem, dzięki którym kotlety mielone wychodzą puszyste, soczyste i wprost rozpływają się w ustach. Na tym jednak nie kończą się zalety tego patentu, gdyż z takim dodatkiem zyskujemy też znacznie więcej cennych wartości odżywczych, niż w przypadku zwykłej bułki.
Oprócz tego twistu, Tomasz Strzelczyk podkreśla też, aby używać tłustego mięsa, które nadaje gotowym kotletom soczystość. Kucharz poleca więc kupienie karkówki i boczku i samodzielne zmielenie ich w maszynce. Koniecznie spróbujcie, a pokochacie jego kotlety mielone z płatkami owsianymi od pierwszego kęsa.
Przepis na kotlety mielone Tomasza Strzelczyka
Składniki:
- około 1-1,2 kg mięsa, najlepiej karkówki i boczku,
- 2 jajka,
- 3 średnie cebule,
- 3 ząbki czosnku,
- 80 g płatków owsianych,
- 100 ml mleka,
- po 1 łyżce soli i pieprzu,
- posiekana natka pietruszki,
- bułka tarta do panierowania,
- smalec do smażenia.
Przygotowanie:
Zaczynamy od zalania płatków owsianych mlekiem, a w czasie, gdy pęcznieją, obieramy cebulę z czosnkiem i mielimy je razem z mięsem. Gotową masę łączymy z jajkami, namoczonymi płatkami i posiekaną pietruszką. Całość doprawiamy solą i pieprzem i dokładnie wyrabiamy w dłoniach.
Gotową masę formujemy w niewielkie kotlety, które następnie obtaczamy w bułce tartej i wykładamy na rozgrzany smalec. Kotlety mielone smażymy z obu stron, aż będą rumiane z zewnątrz i mięciutkie w środku.