W tym artykule:

  1. Jak powstaje oliwa o smaku oregano?
  2. Otwarcie buteleczki – test zapachu i smaku
  3. Do czego wykorzystać tę oliwę?
  4. Gdzie kupić przyprawę na bazie oliwy?
Reklama

W kuchni często używamy oliwy z oliwek – klasycznej, bez dodatków. Ale są też takie buteleczki, które od razu budzą ciekawość. Właśnie jedna z nich przykuła moją uwagę w Biedronce. To oliwa extra virgin z dodatkiem aromatu oregano. Sama w sobie pachnie śródziemnomorską kuchnią i od razu po otwarciu czuje się, że można ją wykorzystać na setki sposobów. Nie trzeba dosypywać ziół, bo smak jest już zamknięty w środku. To właśnie dlatego takie produkty znikają szybko z półek, a ja, kiedy widzę je w swoim dyskoncie, od razu biorę kilka sztuk na zapas.

Jak powstaje oliwa o smaku oregano?

Podstawą jest oliwa extra virgin, czyli tłoczona na zimno, z pierwszego tłoczenia. W butelce, o której mowa, jest aż 96,8% takiej oliwy. Do tego producent dodaje naturalną esencję oregano (2%) oraz suszone ziele (1,2%), które od razy widać na dnie buteleczki. Dzięki tym składnikom oliwa ma charakterystyczny smak i zapach i staje się uniwersalną przyprawą.

To trochę jak gotowy trik kulinarny. Masz bazę do wielu dań i nie musisz martwić się, że oregano spali się na patelni lub zgorzknieje w piekarniku. Smak jest subtelny, ale wyczuwalny. Nie przytłacza potrawy, tylko podbija to, co w niej najlepsze.

olej rydzowy

Otwarcie buteleczki – test zapachu i smaku

Smak jest wyraźny, ale nie sztuczny. Wręcz przeciwnie, kojarzy się z dobrze doprawioną pizzą z prawdziwej włoskiej restauracji. Oregano czuć natychmiast, jednak nie dominuje. Oliwa ma lekko ziołowy posmak, który zostaje na języku, dlatego od razu można sobie wyobrazić, że świetnie komponuje się z warzywami czy mięsem. Pachnie intensywnie – gdy odkręcasz butelkę, masz wrażenie, że otwierasz słoiczek z przyprawami.

To właśnie zapach sprawia, że potrawa wydaje się bardziej aromatyczna, nawet jeśli dodasz tylko kilka kropli. I tu tkwi jej największa moc – nie potrzebujesz całej masy dodatków, by danie smakowało wyjątkowo.

Fot. Redakcja MojeGotowanie.pl

Do czego wykorzystać tę oliwę?

Tutaj możliwości są ogromne. Wystarczy polać nią pomidory z mozzarellą albo klasyczną grecką sałatkę. Oliwa daje efekt świeżości bez dodatkowych przypraw.

Świetnie sprawdza się też jako baza do marynat. Kurczak w tej oliwie, na przykład z dodatkiem czosnku i cytryny, wychodzi soczysty i pachnący. Możesz nią natrzeć mięso przed grillowaniem lub smażeniem, dodać ją do pieczonych warzyw albo skropić upieczoną rybę.

Ja często używam jej też do chleba. Wystarczy nalać do małej miseczki i maczać kawałki bagietki. Smakuje jak w małej włoskiej knajpce. Możesz też zrobić na niej domowe pesto – zblendować świeżą bazylię, parmezan i orzechy, a oregano z oliwy podbije smak całego sosu.

Świetnym patentem jest też użycie jej do makaronu – wymieszaj spaghetti tylko z tą oliwą, parmezanem i świeżo mielonym pieprzem, a dostajesz prosty, ale bardzo aromatyczny obiad.

Nada się nawet do zup kremów – wystarczy odrobina na wierzchu kremu z pomidorów czy dyni, żeby dodać im głębi i lekko ziołowego charakteru.

Gdzie kupić przyprawę na bazie oliwy?

Na zdjęciach widać butelkę marki Basso. To włoski producent, który słynie ze swojej oliwy. Taka buteleczka ma 250 ml. W Biedronce pojawia się co jakiś czas w cenie 18,99 zł. Trzeba przyznać, że to dobra oferta, bo w innych sklepach, zwłaszcza internetowych, cena potrafi być wyższa.

Reklama

Dlatego jeśli trafisz na nią podczas zakupów, od razu włóż do koszyka więcej niż jedną sztukę. Można przechowywać ją długo (najlepiej w ciemnym i chłodnym miejscu) , a w kuchni zawsze znajdziesz dla niej zastosowanie.

olej krokoszowy
Reklama
Reklama
Reklama